Z resztą, podobnie jak w „Głupim i głupszym”, najnowszy film Petera Farrelli`ego opisuje historię podróży dwójki mężczyzn. Na tym, na szczęście, podobieństwa pomiędzy oboma filmami się kończą.
Oto popularny pianista o arystokratycznych manierach – Don Shirley (nagrodzony Złotym Globem -Mahershala Ali) wynajmuje do swojego tournée po południowych Stanach Zjednoczonych szofera-ochroniarza, drobnego cwaniaczka Tony`ego „Lip” Vallelongę (w tej roli genialny Vigo Mortensen). Nie byłoby w tym nic godnego uwagi, gdyby nie fakt, że pianista jest ciemnoskóry, jego kierowca ma rasistowskie poglądy, a akcja filmu toczy się w USA w latach 60-tych, w okresie wzmożonych napięć i podziałów społecznych i rasowych.
Spotkanie dwojga ludzi z tak zupełnie odmiennych światów, o tak różnych statusach społecznych i intelektualnych aspiracjach, mogłoby okazać się katastrofą. Całe dnie spędzają przecież wspólnie, na przemieszczaniu się wynajętym przez wytwórnie płytową Cadillaciem, wiozącym ich, w miarę zagłębiania się na południe, poprzez coraz bardziej wrogie środowisko. Wymuszona przez zewnętrzne warunki interakcja pomiędzy artystą i jego „szoferem” sprawia jednak, że zaczynają się oni lepiej poznawać i rozumieć.
„Green Book” nie jest szczególnie zawiłą historią i można doszukać się tu wielu nawiązań do filmów takich jak „Nietykalni”(Oliviera Nakache`a, Erica Toledano), „Wożąc Panią Daisy” (Bruce`a Beresford`a) czy też ” Służących” (Tate`a Taylora) ale jednak odwrócone schematy społeczne, luźny ton narracji i świetne gagi sprawiają, że mamy do czynienia z obrazem zarówno zabawnym jak i wartościowym, bo obśmiewającym stereotypowe postrzeganie świata.
Co prawda sam film, choć nie uciekł od schematycznych hollywoodzkich rozwiązań, przewidywalnych kierunków rozwoju akcji i typowych przemian głównych bohaterów, dotyka uniwersalnych problemów, takich jak alienacja, wykluczenie, brak przynależności i tolerancji na inność.
Obraz Farrellego jest filmem typowo Oskarowym. Posiada wszystko co powinien tzw. pewniak posiadać: mocny scenariusz, wzruszającą historię, aktualny przekaz społeczny, a przy tym jest koncertowo zagrany.
3 Złote Globy już zgarnięte, w tym dla najlepszego filmu. Jak będzie z Oskarami? Przekonamy się już 24 lutego.
Film w kinach od 9 lutego.
Gorąco polecam!
tekst: Aleksandra Klonowska
Foto: Participant Media, Wessler Entertainment, Dreamworks